piątek, 29 stycznia 2010

lenistwo.

Rzeczywistość nie obfitowała ostatnio w warunki do leniuchowania, właściwie obfitowała wyłącznie w przerwy w nauce:



Teraz obfituje za to w lenistwo pracownicze, zresztą lenistwo w nowym tiszercie i w nowym króliczku, czyli moich prywatnych nagrodach za obfitą i owocną naukę:



Pozostaje mi powtarzać sobie, że jeszcze tylko pięć dni, a potem wszystko będzie:


[tiszert: missbehave, sweterek: oysho, naszyjnik: oysho]

wtorek, 12 stycznia 2010

ziemniak art.










Zabawy wywodzące się z zamierzchłego dzieciństwa inspirują, a długie zimowe wieczory aż się proszą, żeby spędzać je na czynnościach twórczych i bezsensownych równocześnie. Cała literatura dwudziestolecie międzywojennego została wyparta przez 2.5 kg ziemniaków i tubkę farby akrylowej. Przynajmniej na jeden wieczór.

sobota, 9 stycznia 2010

pracaniepraca.











Kwintesencja dzisiejszych dwunastu godzin pracy.

Miejsce: Idea Fix Koncept Sklep.

Ikony i absoluty.








To trochę smutne, że żaden film mnie już nigdy nie zachwyci tak, jak te. Tego wrażenia, kiedy wychodzę z kina, nie potrafiąc, a może nie chcąc nic powiedzieć, nie da się z niczym porównać, niestety.

wtorek, 5 stycznia 2010

Dyg-Post

Dzień Dobry. Panna Modarte kłania się i zaprasza na salony. A na salonach wszystko i nic. Moda, sztuka, historia mody, moda uliczna, projekty, projektanci, kolekcje, design trochę z szafy, trochę z wybiegu, coś z życia, coś z codzinności, garść zdjęć i tyleż komentarzy. Miłej zabawy. Dyg.