wtorek, 13 kwietnia 2010

29.

Wobec faktu, iż w tym tygodniu nie mam większości zajęć, dzień spędzam leniwie: czytając, oglądając telewizję i siedząc przed komputerem. Byćmoże najbardziej emocjonującym elementem dzisiejszego dnia było spotkanie Rendka ubranego w tę samą tunikę i szalonawa przejażdżka (to dość śmieszne słowo) jej rowerem. To niestety daje niewiele pretekstów do niepisania pracy rocznej.





ubrania: tunika-h&m, spódnica-mulholland drive, broszka-stradivarius.

4 komentarze:

  1. szalonawy-to dopiero ciekawe słowo. a zimne błękitne paznokietki rządzą.

    OdpowiedzUsuń
  2. mniam! chciałabym mieć takie ciuszki ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. ty tam! nawet mnie nie denerwuj bo ja Ci dzisiaj dałam opór dobry pretekst do niepisaniapracyrocznej! także no!

    OdpowiedzUsuń
  4. spódnica przesłodka

    http://taconesmuylejanos.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń