Wobec faktu, iż w tym tygodniu nie mam większości zajęć, dzień spędzam leniwie: czytając, oglądając telewizję i siedząc przed komputerem. Byćmoże najbardziej emocjonującym elementem dzisiejszego dnia było spotkanie Rendka ubranego w tę samą tunikę i szalonawa przejażdżka (to dość śmieszne słowo) jej rowerem. To niestety daje niewiele pretekstów do niepisania pracy rocznej.
ubrania: tunika-h&m, spódnica-mulholland drive, broszka-stradivarius.
Lately
8 lat temu
szalonawy-to dopiero ciekawe słowo. a zimne błękitne paznokietki rządzą.
OdpowiedzUsuńmniam! chciałabym mieć takie ciuszki ;]
OdpowiedzUsuńty tam! nawet mnie nie denerwuj bo ja Ci dzisiaj dałam opór dobry pretekst do niepisaniapracyrocznej! także no!
OdpowiedzUsuńspódnica przesłodka
OdpowiedzUsuńhttp://taconesmuylejanos.blogspot.com/