A oto i obiecane pochłaniacze czasu (z pozdrowieniami dla Werki).
Spódnica numer 1 i naszyjnik numer 1:
Spódnica numer 2 i naszyjnik numer 2:
Zdaję sobie sprawę, że spódnice sa prawie identyczne: mają ten sam krój, podobny kwiatowy wzór i gamę kolorystczną, oraz że widać, że są z zasłonek, ale i tak je kocham. Co do wzorów to ostatnio w ogóle takie kwiatowo-kokardkowe bardzo mi odpowiadają, co mnie trochę zaskakuje, ale może to jest jakieś podświadome przywoływanie wiosny?
ubrania: spódnice-miss modarte, naszyjniki kokardkowe-miss modarte, czarna bluzka-mexx, szara bluzka-h&m, pasek-stradivarius.
Lately
8 lat temu
piękna! i bardzo łądny ma wzor kwiatkowo- kokardkowy. jestem zdecydowanie ZA przywolywaniem wiosny na wszelkie sposoby!
OdpowiedzUsuńi intryguje mnie Twoj pokoj na poddaszu.
a, i dziekuje za pozdrowienia:)
caluje,
werka
Spodnice sa b. ładne - i fajny pomysł z tym, żeby zostawic tą górę zasłonkową ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
cudowne te spódnice! w życiu bym nie wpadła na taki krój! <3
OdpowiedzUsuńW., zgadzam się w kwestii przywoływania wiosny, a co do pokoju na poddaszu, to zapraszam do Krakowa na zwiedzanie.
OdpowiedzUsuńA., dziękuję i też pozdrawiam!
C., krój pozostał po prostu zasłonkowy! :>