Wycieczka do ZOO była spontanicznym pomysłem na celebrację jednego z pierwszych ciepłych dni i inaugurację sezonu na wiosenne buty (pierwszy dzień w balerinach!). Wyposażeni w ciemne okulary i torebkę-koszyk piknikowy, wyruszyliśmy na podbój świata, to jest oglądać flamingi, słonie i hieny.
Potem była kawa z rogalikami na plantach (niech żyje coffee street!) i wystawy w bunkrze.
Niestety za każdym razem, kiedy biorę ze sobą aparat do miasta z myślą o zrobieniu zdjęć pięknym, pięknie ubranym ludziom, nie udaje mi się nikogo takiego spotkać. Tym razem również, zgodnie z przewidywaniami, nie zauważyliśmy nikogo, kogo chcielibyśmy sfotografować. No, oczywiście oprócz nas samych!
Miłego weekendu!
ubrania: kurtka-stradivarius, bluzka-mexx, spódnica-Mulholland Drive, zegarek-Mulholland Drive, buty-oysho, kapelusz-h&m, torebka-sh.
Lately
8 lat temu
swietnie wygladasz, w krakowskim zoo jeszcze nie bylam ale jak znow nawiedze krk to moze sie wkoncu wybiore :) , a irena jest boska, pozdrów ją odemnie:D :*
OdpowiedzUsuńBardzo polecam krakowskie zoo! A jak będziesz w Krakowie, to się odezwij, to może wyskoczymy na jakąś kawę czy coś. :) Irenę oczywiście pozdrowię!
OdpowiedzUsuńwporząsiu, odezwe się napewno! mam zamiar wybraĆ się w maju na weekend albo w czerwcu na dłużej, od kwietnia bede pracowac więc mało czasu będę mieĆ i zależy to od tego czy mój facet wyjedzie czy tez nie ;p odezwę się w innym terminie po jakiś kontakt do Ciebie :D całusy
OdpowiedzUsuńo, jednak udało się z przyjazdem :)
OdpowiedzUsuńTak, to dzięki choremu Mietkowi. :)
OdpowiedzUsuń